piątek, 20 września 2013

... studia, LEP (LEK), specjalizacja ...

Zazdroszczę tym co zdają LEK - nigdy więcej nie wiedziałam jak ucząc się do LEPu ;) Jasne że na studiach uczyło się więcej, pełniej, dokładniej, ALE mowa o kilku przedmiotach w danym semestrze, nie o całej medycynie na raz. No kciuki za Was trzymam! :)
Studia były super, na serio wspominam ten czas rewelacyjnie. Staż? No fajny, ale chyba mniej mnie porwał niż studia... Szłam na staż już mając zawężoną wizję siebie do dwóch specjalizacji. Na stażu porwały mnie takie "bloki" jak ginekologia czy psychiatria - nie na tyle jednak, żebym zmieniła zainteresowania :) Ale faktem jest że i to i to okazało się całkiem ciekawe! Interna - ciekawa, interdyscyplinarna, ale nie, to zdecydowanie nie to. Neonatoligia - rewelacja! Ale siebie w tym nie widziałam. Staż był fajny, bez dyskusji. No a praca... Plusy i minusy są, ale jestem w 100% pewna że jest to to co mnie interesuje. Nawet bardziej niż pewna, uwielbiam robić to co robię! Nie umiem jeszcze wiele, wiele jest przede mną, ale to jest właśnie to. Życzę wszystkim tego, żeby wybrali coś co fascynuje. A że każdego fascynuje co innego? No to właśnie o to chodzi! :D Nie pojmę jak koleżanka może lubić okulistykę a kolega ortopedię. Nie pojmę tam samo jak oni nie pojmą że miżna lubić to co robię ja. I tak sobie się uzupełniamy nie włażąc w sibie w kompetencje - idealna symbioza :)
No a jak by się wybór nie udał to też spokojna głowa - można się przenieść na inną specjalizację. Część naszych poprzedników takiej możliwości nie miała :) A z moich znajomych dwoje już się przeniosło i są zadowoleni z tej nowej :)

Post był napisany już jakiś czas temu ale zagubił się w mrokach wersji roboczych, premiera więc nieco opóźniona, ale jakże na czasie :D

5 komentarzy:

  1. Nie ma co zazdrościć LEKu. Nauka typowo pod test. Wolałbym nie znać wszystkich tych wyszukanych szczegółów, ale znać ogólnie cały problem w przypadku danej choroby. Kończy się to tak, że jak widzę pytanie to odpowiedź szybko wybiorę. Ale jak już mam sam powiedzieć coś więcej na temat zagadnienia to brak słów.
    Fakt, że test jest chyba najbardziej obiektywną formą sprawdzenia wiedzy (bo albo odp jest poprawna, albo nie), tylko że poziom niektórych pytań nie sprawdza ogólnego przygotowania do pracy w zawodzie, a raczej do tego czy można się najbardziej szczegółowych szczegółów wyuczyć. Na niektóre pytania nie da się odpowiedzieć mając pojęcie o danej chorobie. Dopiero jak się zobaczy odpowiedzi i poszuka o nich informacji to można drogą dedukcji-indukcji jakoś sobie 'wytłumaczyć' prawidłową odpowiedź.
    Inna sprawa, że nie ma literatury obowiązującej tylko jest zalecana. Co powoduje, że czasami mogą być różne odpowiedzi (albo brak) do danego pytania na podstawie różnych podręczników.

    Tak więc nie ma czego zazdrościć. Ja raczej Tobie zazdroszczę :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Się wszystko zgadza, ale wierz mi, że mimo że nauka jest jaka jest do LEKu (no jak to do testu ;), ale wiedzę macie teraz bardziej ogólnomedyczną niż będziecie już mieli kiedykolwiek :D
      A tak w ogóle to wyniki kiedy mają być? :)

      Usuń
    2. Najwcześniej w środę, choć mogą być i w czwartek albo piątek - jedyną słuszną odpowiedź na to pytanie zna tylko cem :P

      Jejku, z tą wiedzą to mnie pocieszyłaś - nie ma co :D

      Usuń
  2. Uwierz mi - nie chciałabyś pisać leku :P Lek to złooo ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O nie nie, na 1000% bym nie chciała pisać, co nie zmiania faktu jak wyżej - że Waszej wiedzy w chwili obecnej zazdroszczę :D

      Usuń