poniedziałek, 13 lipca 2015

... hobby niezwiązane z medycyną ...

Znalazłam hobby - jednak wakacje na coś się przydają, poza tym że się wypoczywa i zbiera siły na pracowanie do kolejnego urlopu ;) Można powiedzieć, że standardowo gdy się na coś nakręcę to wydaję na to całą pensję (dobra, może 2/3) i potem po miesiącu się "odkręcam" - mam nadzieję że tym razem wytrwam trochę dłużej, bo potencjał jest :) Przerabiałam już szycie na maszynie, makijaż, wyszywanie ozdób z filcu, handel na allegro - nie powiem co tym razem żeby nie zapeszać, ale jak się by udało utrzymać z zainteresowaniem na fali to nie omieszkam się pochwalić :)
W pracy szara codzienność - zdecydowanie pogoda za oknem i nostalgia w sercu nie pozwalają na określenie pracy w żywszych barwach. Co nie znaczy, że jest zero-jedynkowo źle, bo są i plusy i minusy. Jak się zmieni to także nie omieszkam poinformować ;)