wtorek, 3 maja 2016

... różne typy pacjentów ...

Pacjenci są różni. Lekarze tak samo. Prawnicy, sklepikarze, pielęgniarki, bankierzy - no wszędzie przekrój podobny ;)

UROCZY - pan czy pani, zabieg od pypcia po niedrożność, wiek dowolny. Łatwi w kontakcie, zazwyczaj otoczeni rodziną, nastawieni pozytywnie. Aż chce się z takimi współpracować. Np. Pani lat 79, do niedrożności. Stan ogólny średni, ale współpracuje, zachowuje się adekwatnie do sytuacji. Akceptuje propozycje. Po zabiegu uśmiechnięta, nadal współpracująca.

JĘDZA - niezależnie od płci, zachowuje się jak przysłowiowa jędza. Wszystko jest źle, nawet jak jest dobrze ;) Wywiad - a po co, przecież już milion razy opowiadał! Przesunąć się? A po co? Czy nie mam nic innego do roboty niż dręczyć ludzi? (Tia, rano wstałam, w dzień wolny i pomyślałam: ale fajnie będzie podręczyć ludzi w szpitalu :D) Po zabiegu ciśnienie 90/50, tętno 60/min, śpi i chrapie, ale budzony przez pielęgniarkę twierdzi że boli w VAS na ... 15. No menda, zdecydowanie nie lubi się takich typów.

DZIWNY - niby wszystko ok, ale coś nie pasuje. Każdy przypadek inny, inny powód dziwności ;)
25 letni Młodzieniec wchodzi na konsultację i ... Zaczyna przeglądać położone na szafce przy stole pudła z szablonami dokumentacji. Potem nadal dziwny, nieadekwatny - może zestresowany, ale w sumie trochę w nim dysmorfii? Nie, może jednak nie ma dysmorfii, może to tylko stres. Skracanie dystansu i dziwne zachowanie. Przy znieczuleniu musiał być mocno wysedowany.
57 letnia Kobieta do małego zabiegu na ostro. Odpowiada na pytania adekwatnie, aż za szybko. Nazwy leków pmięta, daty przebytych zabiegów też. Ale jest też z kategorii dziwnych - ciągłe wstawki, że "ma coś nie tak z głową, więc może usuniemy też mózg", że nie obchodzi jej że będzie goła, w końcu "kogo interesują małe płaskie cycki" i tak w kółko. Znieczulenie jest wybawieniem od niepohamowanej gadatliwości. Zapewne stres, ale w wyjątkowo dziwny sposób ;)

UPRZYWILEJOWANY - "a bo ja znam ...", "zabieg był umówiony z samym dyrektorem!", "proszę lepiej to zrobić dobrze, bo moi synowie są prawnikami". Może nawet sympatyczny, ale w co drugim zdaniu opowieść kogo zna. Niefajne. Ale niektórzy sami to nakręcają milionem telefonów w jego sprawie, wielokrotnymi wizytami przed i po zabiegu (czy na pewno niczego nie potrzebuje).

KUMPEL - jasne, róbcie jak trzeba, wy się znacie a ja nie. Tylko jak by się dało to szybko, bo w sumie może wybralibyśmy się w nocy na dyskotekę?