sobota, 6 lipca 2013

... wakacyjne trzęsienie ziemi ...

Się dzieje u nas wiele. Większość w jakiś sposób wiąże się z tym, że są tak długo oczekiwane przez młodzież szkolną wakacje. My też niby czekaliśmy, ale oblężenie basenu prez tłumy się nam nie podoba. Nie podobają się też tabuny zwiedzających (tak, inaczej się na to patrzy jak samemu się zwiedza ;)). No i taka niezdecydowana pogoda - to zimno, to gorąco - więc trzeba pakować Stasia uniwersalnie. Nie podobają się komary i inne żyjątka. To wszytko pikuś - wakacje nam się mimo wszytko podobają, bo tu pojawia się jeden argument za: zbliża się urlop! :)
Nakupione setki rzeczy (nie tylko tych związanych bezpośrednio z urlopem), optymalizacja budżetu czyli szeroko pojęte oszczędzanie. Mimo wszystko. Nie ukrywam, że jak przychodzi lato to nie chce mi się korzystać z internetu, zwłaszcza z tego komórkowego na który chcąc nie chcąc jestem zdana.
Miłych wakacji życzę! :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz